Kiszone limonki jak się okazuje, było to dla mnie dużym zaskoczeniem, to rarytas którym zajadały się, wymieniały i szpanowały dzieciaki w drugiej połowie XIX w. w Nowej Anglii. Limonki były tam sprowadzane z Indii Zachodnich a dzięki temu że były bardzo tanie (bo unikano płacenia podatku), były też łatwo dostępne dla dzieciaków. Dostępność dostępnością, ale przecież ważny jest też smak! Po spróbowaniu tego przetworu wciąż nie mogę zrozumieć co powodowało taką jego popularność.
Składniki:
- 8-10 limonek
- przegotowana woda
- sól morska
- Limonki szorujemy porządnie i układamy w wyparzonym wcześniej słoju. Limonki wkładamy całe lub nacinamy na krzyż do dwóch trzecich wysokości, jeżeli chcemy mieć mocniej ukiszone.
- Zalewamy przegotowaną ale ochłodzoną wodą, dodajemy sól - łyżka soli na każde 200 ml użytej wody.
- Zakręcamy porządnie słój i odstawiamy na trzy tygodnie w ciemne, chłodne miejsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz