Historycy od lat toczą spory o to, kto jest autorem przepisu na ciastka mgdalenki. Czy król Stanisław Leszczyński, czy pracująca na jego dworze pomoc kuchenna Madelaine, a może Madeleine Paulmier - XIX-wieczna mistrzyni cukiernictwa księżnej Perrotin de Barmond z zamku de Commercy? Rozwiązanie tej kwestii zostawiam historykom, dla mnie ważniejsze jest pojawienie się, i rola tego wypieku, w cyklu powieściowym Marcela Prousta "W poszukiwaniu straconego czasu".
„Machinalnie podniosłem do ust łyżeczkę herbaty, w której rozmoczyłem kawałek magdalenki. Ale w tej samej chwili, kiedy łyk pomieszany z okruchami ciasta dotknął mego podniebienia, zadrżałem, czując, że się we mnie dzieje coś niezwykłego. Owładnęła mną rozkoszna słodycz (...). Sprawiła, że w jednej chwili koleje życia stały mi się obojętne, klęski jako błahe, krótkość złudna (...). Cofam się myślą do chwili, w której wypiłem pierwszą łyżeczkę herbaty (...). I nagle wspomnienie zjawiło mi się. Ten smak to była magdalenka cioci Leonii”.
Taki przypadkowy bodziec, przywołujący odległe wspomnienia został określony w historii literatury jako Proustowska magdalenka.
„Machinalnie podniosłem do ust łyżeczkę herbaty, w której rozmoczyłem kawałek magdalenki. Ale w tej samej chwili, kiedy łyk pomieszany z okruchami ciasta dotknął mego podniebienia, zadrżałem, czując, że się we mnie dzieje coś niezwykłego. Owładnęła mną rozkoszna słodycz (...). Sprawiła, że w jednej chwili koleje życia stały mi się obojętne, klęski jako błahe, krótkość złudna (...). Cofam się myślą do chwili, w której wypiłem pierwszą łyżeczkę herbaty (...). I nagle wspomnienie zjawiło mi się. Ten smak to była magdalenka cioci Leonii”.
Taki przypadkowy bodziec, przywołujący odległe wspomnienia został określony w historii literatury jako Proustowska magdalenka.
- 2 jajka
- 150 g mąki pszennej
- 150 g cukru
- 125 g rozpuszczonego masła
- skórka starta z 1 cytryny
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- Masło rozpuszczamy i zostawiamy do przestudzenia.
- Jajka z cukrem dokładnie miksujemy w misce. Dodajemy stopniowo po łyżce przesianej mąki razem z proszkiem do pieczenia cały czas miksując.
- Wlewamy przestudzone masło i dodajemy skórkę z cytryny. Łączymy dokładnie składniki.
- Wkładamy masę do lodówki na 20-60 minut. Rozgrzewamy piekarnik do 210 stopni.
- Wykładamy schłodzoną masę do foremek na magdalenki (metalową najpierw dokładnie smarujemy masłem, z silikonową nie ma takiej potrzeby) do 3/4 wysokości foremki.
- Wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 10-12 minut, wyjmujemy gdy magdalenki będą złociste a brzegi lekko przypieczone.
- Zostawiamy do wystudzenia, nigdy nie wyciągamy gorących ciastek z foremek. Powtarzamy punkty 5-6 do momentu zużycia całej masy (powinno nam wyjść około 30 ciastek).
A Wam który wypiek przywołuje zapomniane wspomnienia z dzieciństwa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz