Listy do brata - Absynt

O Vincencie van Goghu i jego życiu napisano wiele książek, wydano setki albumów z reprodukcjami jego twórczości, stworzono muzeum mu poświęcone a ilość gadżetów i pamiątek z jego podobizną dorównuje wszędobylskiej twarzy Mona Lisy, każdy może mieć swój kawałek Vincenta zawsze ze sobą. Jednak to książka "Listy do brata" najbardziej przybliża nam tę postać, w końcu to szczere wyznania samego artysty pisane do najbliższej mu osoby, brata Theo van Gogha.
Wątków kulinarnych w książce nie jest dużo, za to często w listach Vincenta przewija się temat absyntu. 

Absynt to wysokoprocentowy napój alkoholowy otrzymywany w procesie ekstrakcji różnorakich ziół, przede wszystkim kwiatów i liści piołunu (od którego nazwy systematycznej bierze swoje miano) oraz anyżu, z dodatkiem kopru włoskiego, hyzopu i in. Ponieważ absynt jest zazwyczaj zielony, a także ze względu na jego właściwości psychoaktywne, nazywany jest potocznie Zieloną Wróżką. Absynt powstał w Szwajcarii w XVIII wieku. Początkowo stosowany był jako leczniczy eliksir na wszelkie dolegliwości, zwłaszcza przeciwbólowo. Jednak znacznie większą popularność  zdobył na przełomie XIX i XX wieku wśród francuskiej bohemy artystycznej. Został też wtedy opisany jako niebezpieczny, silnie uzależniający narkotyk. Zawarty w piołunie tujon został oskarżony o większość szkodliwych skutków spożywania tego alkoholu, także w przypadku czynów Vincenta takich jak obcięcie ucha czy samobójstwo często obwiniano nadużywanie absyntu. Do roku 1915 zakazano wytwarzania i sprzedaży tego trunku w większości państw europejskich i w Stanach Zjednoczonych, wznowienie produkcji nastąpiło na początku lat 90. XX wieku, kiedy państwa należące do UE zaczęły stopniowo zezwalać na jego produkcję i sprzedaż. 

Aby pić absynt "jak należy" konieczna jest specjalna ażurowa łyżeczka i odpowiedni kieliszek.

  1. Na kieliszku kładziemy ażurową łyżeczkę, na której umieszczamy jedną lub dwie kostki cukru
  2. Nalewamy do kieliszka absynt przelewając przez cukier
  3. Podpalamy kostki cukru nasączone alkoholem i pozwalamy topniejącemu cukrowi na spłynięcie na dno kieliszka
  4. Rozcieńczamy bardzo zimną wodą w proporcjach 1 absynt do 3 lub 5 części wody
  5. Podajemy jako aperitif lub digestif.


A jaki jest w smaku? Szczerze mówiąc, to trochę jak płyn do płukania jamy ustnej z wyraźną nutą anyżu. I nie, nie chciałam sobie po nim odciąć ucha ani niczego innego.

Kinga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Instagram