Jaki trunek byłby lepszy do popicia odświętnego obiadu Bożonarodzeniowego, korzennych pierników i makowca niż aromatyczne grzane wino? Gdy choinka pachnie, lampki migocą a kolędy pobrzmiewają, miło jest zasiąść wśród bliskich z filiżanką parującego i pachnącego grzańca. W Polsce trunek ten nie jest tak popularny jak np. na Wyspach Brytyjskich, a Brytyjczycy zawdzięczają tę tradycję (i nie tylko tę) przede wszystkim Karolowi Dickensowi. W Opowieści wigilijnej, wiktoriańskim moralitecie opowiadającym o przemianie Ebenezera Scrooge'a ze skąpca i generalnie mało przyjemnej postaci w osobę serdeczną i szczodrą, Dickens wspomina trunek zwany w oryginale opowiadania "Smoking Bishop" co należy tłumaczyć jako "Dymiący Biskup".
Składniki:
- 1 litr dobrej jakości półwytrawnego czerwonego wina
- 1 cała pomarańcza + skórka z jednej pomarańczy
- 6 ziaren kardamonu
- 2-3 lasek cynamonu
- 100 ml bourbona
- 10 dkg rodzynek
1. Pomarańcze sparzyć wrzątkiem i wyszorować skórkę, a by pozbyć się wosków, którym pokryte są skórki większości cytrusów dostępnych w sklepach. Jedną pomarańczę pokroić na ósemki lub ćwiartki razem ze skórką.
2. Do litrowego dzbanka lub wazy przelać 750 ml wina, dodać pokrojoną pomarańczę, rodzynki i laskę lub dwie cynamonu. Przykryć szczelnie folią spożywczą i włożyć do lodówki na co najmniej noc. Przez ten czas cukier zawarty w rodzynkach przejdzie do wina, nie trzeba go więc będzie później sztucznie dosładzać.
3. Następnego dnia przelać całość do garnka, dodać skórkę z drugiej pomarańczy (polecam odciąć ją nożem lub nożykiem do obierania warzywa, zamiast ścierać na tarce, żeby potem kawałki skórki nie przeszkadzały w piciu), pozostałą laskę cynamonu i ziarna kardamonu.
4. Garnek z winem powoli zagotować na wolnym ogniu. Dodać pozostałe 250 ml wina i bourbon, pogotować (cały czas na wolnym ogniu) przez kilka minut, a następnie przelać do ładnej wazy i podawać spragnionym świątecznym gościom.
Podczas gotowania duża część alkoholu wyparuje, dlatego też nie bójmy się, że dodatek dodatkowego wina i bourbonu sprawi, że napój będzie zbyt mocny.
Najbardziej mi się nazwa podoba :d
OdpowiedzUsuń